Prezydent Trump ma podpisał rozporządzenie wykonawcze na opracowanie ogólnokrajowego systemu obrony powietrznej, który Biały Dom nazwał "Żelazną Kopułą dla Ameryki". W zamówieniu wezwano do stworzenia tarczy nowej generacji zdolnej do obrony przed pociskami balistycznymi, hipersonicznymi i manewrującymi. zagrożenia rakietowe od przeciwników, takich jak Rosja, Chiny i Korea Północna.
Podczas gdy plan sygnalizuje ponowne skupienie się na bezpieczeństwo wewnętrzneRodzi to jednak również poważne pytania dotyczące kosztów, wykonalności i wdrożenia. Trump polecił sekretarzowi obrony Pete'owi Hegsethowi przedstawienie strategii wdrożenia w ciągu 60 dni, ale nie ujawniono żadnych szacunków budżetowych ani harmonogramów.
Jak ta inicjatywa została przyjęta?
Tom Karako, dyrektor Projektu Obrony Przeciwrakietowej w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, przyznał, jak ważne jest nadanie priorytetu obronie przeciwrakietowej.
"Koniec jest taki, że istnieje [satysfakcjonująca] priorytetyzacja problemu. To dobrze" - powiedział. "To zasługuje na priorytet Białego Domu".
Niektórzy ustawodawcy pochwalili to posunięcie:
"Cieszę się, że prezydent Trump priorytetowo traktuje modernizację i rozbudowę amerykańskiej obrony przeciwrakietowej" - powiedział Mike Rogers, przewodniczący Komisji Służb Zbrojnych Izby Reprezentantów. "Zarządzenie prezydenta Trumpa jasno pokazuje, że nasza obrona przeciwrakietowa będzie zorientowana na obronę przed wszystkimi zagrożeniami ze strony równorzędnych, bliskich i nieuczciwych przeciwników".
Międzynarodowa współpraca i postęp technologiczny
Rozkaz wzywa również do zacieśnienia współpracy z sojusznikami, zwiększenia ochrony wojsk amerykańskich rozmieszczonych w przyszłości oraz przeglądu strategicznych zagrożeń rakietowych dla USA. Trump chce konkretnego planu obrony przed przeciwnikami nuklearnymi, w tym nowych propozycji finansowania budżetu fiskalnego na 2026 rok.
Kluczową częścią inicjatywy jest badanie zaawansowanych technologii, takich jak kosmiczne urządzenia przechwytujące, broń o ukierunkowanej energii jak lasery o dużej mocy i rozbudowane naziemne instalacje przechwytujące (GBI). Podczas gdy Stany Zjednoczone utrzymują obecnie 44 GBI w Fort Greely na Alasce i Vandenberg Space Force Base w Kalifornii, pozostaje niejasne, w jaki sposób Trump zamierza zmodernizować lub rozszerzyć te systemy obronne.
Obietnica Trumpa z kampanii wyborczej dotycząca budowy "największej kopuły ze wszystkich" przyciągnęła porównania do izraelskiej Żelaznej Kopuły, która została zaprojektowana do przechwytywania rakiet krótkiego zasięgu. Stany Zjednoczone stoją jednak w obliczu zupełnie innych zagrożeń, wymagających warstwowego systemu obrony przeciwrakietowej na lądzie, morzu i w przestrzeni kosmicznej.
Robert Soofer, szef projektu strategii nuklearnej w Atlantic Council, opowiadał się za takim podejściem.
"Zagrożenie rakietowe dla ojczyzny jest realne i rośnie, a jeśli nie zostanie zaadresowane, może poważnie podważyć wielką strategię USA i samą podstawę strategii obrony narodowej" - napisał w niedawnym raporcie.
Podczas gdy wielu ekspertów popiera modernizację obrony przeciwrakietowej, niektórzy ostrzegają, że ekspansja na dużą skalę może podsycić wyścig zbrojeń. Reprezentant Seth Moulton wyraził zaniepokojenie długoterminowymi skutkami.
"Jesteśmy już w wyścigu zbrojeń. Czy to sprawi, że nasz świat będzie bezpieczniejszy?" - zapytał podczas przesłuchania w Kongresie w 2023 roku.
Pomimo tych niepewności, Trump pozostaje przekonany o słuszności swojego planu:
"Chronimy inne kraje, ale nie chronimy siebie" - powiedział na spotkaniu GOP w Izbie Reprezentantów. "Stany Zjednoczone mają do tego prawo".
Źródło zdjęcia: Rafael Advanced Defense Systems